Nevada

Temat: Nevada Nie Wrz 18, 2016 4:48 pm

[You must be registered and logged in to see this image.]
N E V A D A
A L E X A N D E R E T H A N I N G R A M

P R Z Y D O M K I: Sagebrush State, Silver State, Battle Born State
S T O L I C A: Carson City
N A J W I Ę K S Z E M I A S T O: Las Vegas
M O T T O: ”All for Our Country”
W I E K: 22 lata
D A T A U R O D Z E N I A: 2 marca 1861 roku - data odłączenia się od Utah.

W Y G L Ą D:
Niepozorny brunet. To pierwsze, co można pomyśleć o Alexandrze, zwłaszcza na tle tak wyrazistych czy charakterystycznych krewniaków, jak chociażby sam Stany Zjednoczone. W porównaniu do statku-matki stanowej gromadki, Nevada jest raczej drobnej postury. Smukły, wąski w biodrach i barkach o przeciętnym wzroście, który choć przekracza 170 centymetrów, dla wielu – jak na mężczyznę – może wydać się niski. Charakterystyczne są jego place – długie i szczupłe, podkreślane przez masywny sygnet, który nosi na serdecznym palcu prawej dłoni. Pierścień ten wysadzany jest [You must be registered and logged in to see this link.]
Innych ozdobnych elementów trudno się u niego dopatrzyć. Przez wystawne życie w Las Vegas odseparował się od tradycyjnych ubiorów południowych kowbojów z ich charakterystycznymi broszami i spinkami do krawatów. Nosi się bardziej nowocześnie, choć elegancko i z wyczuciem. Nie jest krzykliwy, raczej woli podkreślać swoją niepozorność, przez co więcej może usłyszeć i zobaczyć. Preferuje muszki od krawatów.
Mówiąc o jego twarzy, warto wspomnieć o jasnej, bladej karnacji – spuściźnie po narodowościach pierwszych emigrantów na tereny Nevady (głównie Niemców oraz Irlandczyków). Poza tym twarz Alexandra tworzą: zadarty, mały nos; wąska linia ust; para dużych, ciemnych oczu oraz miękkie, młode rysy twarzy, które nadają mu cień kobiecej urody. Cień, który wcale nie sprawia, że Nevada jest dziewczęcy. Po prostu daleko mu do kanonu modeli z rozkładówek katalogów z bielizną.

C H A R A K T E R:
Mieszkańcy Nevady uważają się za lepszych od mieszkańców innych stanów i Alexander doskonale ich rozumie. Kompleks wyższości nie jest może widoczny u niego na pierwszy rzut oka, jednak zaznacza się już po bliższym poznaniu Nevady. Gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości, to jego ziemie są najlepsze do zamieszkania. Inne są dziwne, niegościnne, niepewne i ogólnie – gorsze. Nawet jeśli te epitety doskonale opisują to, co inni myślą o Nevadzie.
Jest drażliwy na punkcie zarzutów pod swoim adresem – efekt długiej batalii o istnienie. Uparcie poprawia też każdego, kto źle wypowiada jego imię (a robią to wszyscy). Ma problem z przyznaniem się do błędu i zdecydowanie zbyt często idzie w zaparte. Jest trochę zrozumiały, aczkolwiek nie daje tego po sobie poznać. Swoją negatywną opinię na temat innych pozostawi własnym myślom.
W kwestii zalet Alexander może poszczycić się niemałym spokojem ducha. Gdy ktoś żyje w tak ciężkich warunkach jak on, naprawdę ciężko poruszyć go problemami pierwszego świata. Jest wytrzymały i cierpliwy, a przy tym rzadko kiedy daje się wytrącić z równowagi. W kłótniach musi być to koszmarnie irytująca cecha dla osoby prowadzącej z nim dyskurs. Zresztą spokój ten działa w dwie strony, bo tak jak trzeba naprawdę poważnego problemu, by poruszyć resztki altruizmu i empatii, zagrzebane we wnętrzu Nevady, tak trzeba naprawdę wiele, by zrobić na nim wrażenie lub mu zaimponować. Powiedzmy sobie szczerze – gdy żyjesz z Vegas i widzisz to, co dzieje się w Vegas, zwykłe pijackie ekscesy raczej nie robią na tobie wrażenia. Widziałeś gorsze.
Inną istotną cechą Alexandra jest jego charyzma. To człowiek, który ma prezencję i potrafi świetnie wywiązać się z roli konferansjera. Umie być gadatliwy, uderzyć w słowach we właściwe tony i spokojnie wkręcić się z drugą osobą w rozmowę. Robi to z powodu własnego zainteresowania ludźmi (i krajami). Ciekawią go inni – w wielu odcieniach; od charakteru, przez psychikę, aż po zwykłe ploteczki. Zwłaszcza, że Vegas jest ich główną wylęgarnią. Dlatego też Nevada uwielbia wiedzieć wszystko o wszystkich. A także zasiać trochę zamętu od czasu do czasu tylko po to, by zobaczyć, jak rozwinie się jakaś sytuacja. Jest w nim coś z manipulatora, choć raczej na skalę domowego zacisza aniżeli międzynarodową politykę.
Ma słabość do gadów i płazów. Nic innego raczej nie wyżyje w jego ciężkich warunkach.

R E L A C J E:

Stany Zjednoczone – specyficzne. Nevada ma za złe Alfredowi, że w ogóle rozważał jego rozwiązanie. Poza tym testy broni atomowej też nie ociepliły ich stosunków. Jasne, to nadal rodzina i Alexander tego nie kwestionuje, jednak ciężko podejrzewać go o nadmierną uprzejmość w stosunku do Ameryki. Raczej pozwala sobie w stosunku do niego na jadowite komentarze i docinki. Zwłaszcza, że pasywna agresja to jego jedyna broń. To i możliwość ogrania Alfreda do bokserek w pokera.

Utah – ten idiota, mormon. Wystarczy, że już w kwestii religii się nie zgadzali. A do tego przez pewien czas byli jednym… Czymś. No i Utah jeszcze w XX wieku skwapliwie podkopywał instytucję stanu Nevady. Sprawił nawet, że rozważano możliwość zlikwidowania sąsiada. Ciężko więc mówić o pozytywnych relacjach między tą dwójką. Raczej kłótnie, przytyki, złośliwości, a momentami nawet otwarta wojna. Zwłaszcza, że Utah nigdy nie zrezygnował z chęci przyłączenia z powrotem terytorium Nevady do swoich ziem. (Wiem, że trochę narzucam płeć Utah, a nie wypada tego robić. Jednak biorę pod uwagę fakt, że Utah to stan mormonów, który przez mormonów został założony, dla mormonów powstał i długi okres czasu był solą w oku Stanów Zjednoczonych, gdy przez praktykę wielożeństwa nie chciano go włączyć w skład USA jako kolejnego stanu. Naprawdę ciężko mi – w takim klimacie – wyobrazić sobie kobietę w roli Utah. Mormoni to raczej zbyt patriarchalne społeczeństwo.)

Inne stany – rodzina. Bliższa i dalsza, ale jednak rodzina. Z braku konfliktów na dowolnym, nieosobistym podłożu, relacje Alexandra z innymi stanami uzależnione są tylko od ich prywatnego charakteru. No, z drobnymi wyjątkami w kwestii Kalifornii. Jeśli pojawiłaby się taka postać na forum – chętnie ustalę konkretniejsze relacje (tama Hoovera i takie szkopuły).

Meksyk – ciężko je nazwać. Głównie dlatego, że z czasów pod panowaniem Meksyku pamięta bardzo niewiele. Praktycznie nie istniał – gorący i suchy klimat, pustynie, ilość zieleni równa zeru raczej nie sprzyjały osadnictwu. Odziedziczył z tego okresu tylko trochę w wyglądzie, ale raczej nic więcej. No i obecnie dziedziczy emigrantów. Życie.

Niemcy i Irlandia – choć nie są jakoś konkretnie związani z jego powstaniem, dzisiaj stanowią spory procent białej ludności, zamieszkującej Nevadę.

C I E K A W O S T K I:

Aż 87% powierzchni Nevady stanowi własność rządu federalnego.
Na te tereny składa się między innymi słynna strefa 51.
Nazwa Nevady wywodzi się od hiszpańskiego słowa, które tłumaczyć można jako „pokryta śniegiem”.
Nie przeszkadza to Nevadzie w byciu najsuchszym stanem Ameryki. I najgorętszym.
Nevada to jedyny stan, w którym zalegalizowano prostytucję. Oczywiście na konkretnych warunkach.
Znajduje się tutaj najbogatsza żyła srebra. Z Nevady pochodzi także największa ilość złota produkowana przez USA.
Mimo to Nevada bardziej niż z górnictwa znana jest z przemysłu rozrywkowego oraz – oczywiście – kasyn .
Ponad połowa ze wszystkich mustangów, amerykańskich dzikich koni, znajduje się w Nevadzie. Zdobią one także nevadzki rewers słynnego quartera (25-centówki) (Gwoli wyjaśnienia każdy stan posiada własny rewers, poza tym jest jeden rewers uniwersalny – orzeł, jak przystało na Stany Zjednoczone.)
Na terenie Nevady przeprowadzono 928 testów nuklearnych (od 1951 do 1992 roku), z czego część z nich odbywała się w niewielkiej odległości od siedzib ludzkich. Wiele osób zaangażowanych w tworzenie słynnych amerykańskich westernów, z których większość kręcono w Nevadzie, zachorowała później na nowotwór.
Istnieje tu wiele opuszczonych miasteczek, które opustoszały po opadnięciu emocji związanych z gorączką złota. Są to tak zwane ghost towns.
Trzecim językiem (po angielskim i hiszpańskim) w Nevadzie jest język Tagalog (Filipiny). Nevada dzieli ten wątpliwy zaszczyt z Kalifornią.
W Nevadzie oficjalnie zakazano jazdy na wielbłądach po drogach publicznych. Najwyraźniej inne stany nie miały tego problemu.
„What happens in Vegas, stays in Vegas.”
Bardzo istotnym problemem, który spędza sen z powiek mieszkańcom Nevady, jest fakt, że z jakiegoś powodu wszyscy pozostali Amerykanie uparli się, by wymawiać nazwę tego stanu źle. Otóż powiedzenie „Nevada” jest swoistym faux pas. Pierwsze „a” musi być zamknięte. Zaokrąglone. Trochę na pograniczu z naszym „e”. Dopiero wtedy jest poprawnie. Inaczej można obrazić mieszkańca Nevady. I to śmiertelnie.

Temat: Re: Nevada Nie Wrz 18, 2016 9:35 pm

Powiedziałbym, że dałoby się napisać więcej na temat Nevady, ale podpadałoby to pewnie pod czepianie się. Widać pracę włożoną w postać. Ode mnie jest akceptacja.

Chociaż z własnej ciekowości spytam o jedną rzecz: piszesz że jest dobrym mówcą, charyzmatycznym. Skąd taki pomysł?

Temat: Re: Nevada Nie Wrz 18, 2016 9:47 pm

Kp jest w porządku. Z mojej strony akceptacja.

Temat: Re: Nevada Nie Wrz 18, 2016 10:26 pm

Kartagina napisał:: Chociaż z własnej ciekowości spytam o jedną rzecz: piszesz że jest dobrym mówcą, charyzmatycznym. Skąd taki pomysł?

Głównie dlatego, że postanowiłem oprzeć go na aspekcie przemysłu rozrywkowego, który jest u niego znacznie bardziej rozpoznawalny niż cały przemysł górniczy. Trochę nawiązywałem tu do konferansjerów, kreatorów show, a także chciałem żeby był osobą, która umie zachęcić innych do spędzenia u niego czasu. Zwłaszcza, że turystyka (tylko innego rodzaju niż tradycyjna) jest w Nevadzie tak ważna. Samo Las Vegas ma tylko 600 tysięcy mieszkańców, a przyciąga kilkadziesiąt milionów turystów. To wyczyn! Plus Las Vegas jest miejscem konferencji wielu dziedzin przemysłu rozrywkowego.
(Łącznie z konwentem nocnych klubów, sic.)